tag:blogger.com,1999:blog-4563288153838779576.post6737384337191409648..comments2023-03-19T03:46:36.272-07:00Comments on Opowiadania, recenzje - dikajos: TES "Taki Los" - odcinek IIdikajoshttp://www.blogger.com/profile/17852878016698983065noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-4563288153838779576.post-87094135587375587502015-05-20T10:26:37.932-07:002015-05-20T10:26:37.932-07:00Pisze się Cyrodill a nie Cirodill ;)Pisze się Cyrodill a nie Cirodill ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4563288153838779576.post-35857880657347481772015-01-15T14:09:42.309-08:002015-01-15T14:09:42.309-08:00Khajiit likes to sneak ;) Kiedyś koleżanka mi pol...Khajiit likes to sneak ;) Kiedyś koleżanka mi poleciła ten Miracle of Sound i czasem faktycznie coś ciekawego dają :]dikajoshttps://www.blogger.com/profile/17852878016698983065noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4563288153838779576.post-1581328285560624132015-01-15T11:07:13.924-08:002015-01-15T11:07:13.924-08:00Tak, skracać dla wygody każdy lubi :)
O, ciekawe. ...Tak, skracać dla wygody każdy lubi :)<br />O, ciekawe. Odzewem się nie dziwię. Nie każdy potrafi dobrze pisać czy nawet wymyślać szczegółowe opowieści, bądź nie ma czasu, chęci, motywacji itp. (lub masa innych powodów), ale z kolei taka (przykładowa, oczywiście) osoba ma wizję jakiejś postaci. A że sama nie jest w stanie stworzyć jej wątku, to pewnie jest szczęśliwa, gdy znajdzie się ktoś, kto tę postać zaadoptuje (taka cegiełka od innych) i wrzuci do siebie :) Bo szkoda fajnego bohatera/pomysł marnować. <br />A że świetnie piszesz, to już wcale nie dziwota, że chętni są ;)<br /><br />Gość w dom i tak dalej, może mam zbyt utopijną wizję karczmarzy, ale zawsze sądziłam, że dobry gospodarz każdego ugości, każdego napoi, nakarmi itd. Tego twojego nawet rozumiem, mógł się przestraszyć, poczuć mało bezpiecznie, ale i też bardzo pochopny jest, gorąca woda :D (gdzie działania często prędsze od myślenia) I chcę zaznaczyć, że absolutnie niczego tu nie krytykuję w sensie konstrukcji czy innych detali, bo bohater jak najbardziej ci wyszedł (ja tak tylko subiektywnie o nim, czyste wrażenia).<br /><br />"Chciałabyś, żeby Siwy bronił elfów? Z dwoma pijanymi synkami? W walce z żołnierzami?" - Lubię altruistów, obronę i śmierć bohaterską/w obronie (nawet jeśli beznadziejna czy czasem wręcz "głupio zginęli"), ale dla dobra opowieści, rzeczywiście, lepiej że zostali na miejscu, bo potrzebni :D (choć tamtych ofiar mi żal, że mieli pewnie świadomość posiadania gapiów i braku wsparcia, żadnej nadziei, znikąd pomocy brr...).<br /><br />"Oj Ryba nie miałby z kim pracować :)" - Ach, pan Ryba wydaje mi się samowystarczalny ;D<br /><br />" nie sprecyzowałem jakiej rasy jest karczmarz. Jako że to Valenwood - kraj Bosmerów - to jest Bosmerem, ale miejskim, że tak powiem." - kurczę, musiałam wtedy stracić orientację geograficzną (wzmianka o krainie była, o elfach z miasta też, o ile pamiętam), bo mi się człowiek kołatał w umyśle (a może to przez przyzwyczajenie, że karczmarz zazwyczaj jest człowiekiem?) ;)<br /><br />"Taki naukowiec, myśliciel nierozgarnięty troszkę :)" - Cały jego urok :D Na jakąś wielką ciamajdę nie wygląda. Sprawia wrażenie, jakby z jakiegoś powodu ukrywał swoje pełne możliwości i pokazywał ich tyle, ile na razie trzeba optymalnie (coś jak Istari trochę).<br /><br />"Noo, czasem musi być smutno, żeby opowiadanie naprawdę wbiło się do głowy czytelnika." - Ano, równowaga jest dobra, chociaż mi się wbiło już na samym radosnym początku :)<br /><br />"Masz tu ciekawą pieśń o Khajiitach i tym co lubią" - aaach! Miracle of Sound! Nie wiedziałam, że do Skyrim też coś stworzyli :) (Wake the white wolf i Call of home słucham namiętnie) Dzięki wielkie za link :))<br />Chwilę później: początkowe dźwięki idealne jako podkład do skradającego się kota :D Hmm... każit? Tak z francuska? (a ja ciągle "kadżit" ;p) Jeśli to "be not afraid" jest kierowane do słuchacza/potencjalnej "ofiary" czy poszkodowanego przez khajiita, to tak z lekka pachnie czarnym humorem ;)<br /><br />Aj tam, nie ma za co dziękować ;)<br /><br /><br /><br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/01520416378720992325noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4563288153838779576.post-84113878073620256242015-01-14T14:47:04.849-08:002015-01-14T14:47:04.849-08:00Dokładnie - Ryba, bo Ri' Baadar. Ribadar - Rib...Dokładnie - Ryba, bo Ri' Baadar. Ribadar - Riba - Ryba :) . Prosty człowiek lubi sobie skrócić. W sumie mniej prosty też, heh. Co ciekawe jest to postać wymyślona przez mojego kuzyna. Grał nim w jakieś RPGi gdzieś dawno temu i spytał się, czy go nie wykorzystam. Potem, gdy publikowałem opowiadanie na forum, spytałem, czy ktoś jeszcze by chciał dorzucić swoją postać. Do tej pory mam chyba aż osiem postaci forumowiczów, a ze dwie wciąż czekają na swoją chwilę. Sam byłem zaskoczony tak dużym odzewem na moją propozycję. Druga taka postać wchodzi w odcinku szóstym, a kolejne wskakują dalej.<br /><br />Co do karczmarza.. Czy ja wiem, czy rasista. Nagle weszło do jego karczmy trzech brudnych obdartusów, trochę nie wiedział, co zrobić pewnie. Chciałabyś, żeby Siwy bronił elfów? Z dwoma pijanymi synkami? W walce z żołnierzami? Oj Ryba nie miałby z kim pracować :) . W sumie dostrzegłem błąd mały - nie sprecyzowałem jakiej rasy jest karczmarz. Jako że to Valenwood - kraj Bosmerów - to jest Bosmerem, ale miejskim, że tak powiem. Nie wiem czy to 100% zgodne z uniwersum, ale wg mnie różnice między tymi miejskimi elfami, a klanami w lasach mogą być spore.<br /><br />Co do Khajiitów w walce, to domyślnie mają być sprytni, zwinni i sprawni. Tacy skradacze, złodzieje. Wymarzeni skrytobójcy posługujący się sztyletem, ale z Ri zrobiłem troszkę ciamajdę, przyznaję. Taki naukowiec, myśliciel nierozgarnięty troszkę :) Masz tu ciekawą pieśń o Khajiitach i tym co lubią https://www.youtube.com/watch?v=tqEVCTMkBnI<br /><br />Noo, czasem musi być smutno, żeby opowiadanie naprawdę wbiło się do głowy czytelnika. W kolejnych odcinkach też bywa różnie. Pojawiają się problemy, ale śmiech też jest :)<br /><br />Dzięki wielkie, Elleno :)<br /><br />dikajoshttps://www.blogger.com/profile/17852878016698983065noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4563288153838779576.post-71347915637246957142015-01-14T10:45:57.860-08:002015-01-14T10:45:57.860-08:00ciąg dalszy, bo mi chyba post za długi wyszedł ;p
...ciąg dalszy, bo mi chyba post za długi wyszedł ;p<br /><br />"Za wyciągnięcie z rowu, tak, tak. Ale on teraz leczy elfie kolano. Za to zapłata inna będzie, on pomyśli jaka." - nie ma pół darmo, nie ma, panie elfie ;p<br />Hmm... karczmarz - rasista? Czy niektórzy ludzie tak kanonicznie elfów nie lubili? To z miotłą bardzo niegrzeczne, a już karczmarzowi jako gospodarzowi raczej nie wypada. <br />"Ja to nie rozumiem. Elf elfa morduje, jeden długie uszy, drugi długie uszy, to po jaką cholerę sztylety sobie pod żebra pchać?" - chyba nic do słów pana Siwego nie dodam, czuję to samo (ktokolwiek by się tam mordował).<br />"No i wtedy do karczmy weszła drużyna Altmerów, hyc połapali Bosmerów i na podwórze z nimi. Tam bez zwłoki żadnej na kolana ich rzucili i gardła poderżnęli." - a ja, panie, jak ten bohater, stałem tam i se patrzyłem ;)<br />"każdy, kto Bosmerowi schronienia udzieli, ten długo żyć nie będzie." - wczoraj Altmerowie kojarzyli mi się z Rosjanami, dzisiaj widzę w nich Niemców, co to do Bosmerów jak do Żydów (nie, nie Rosjan i Niemców - stalinowców i hitlerowców, o, bo nie chcę krzywdząco generalizować).<br />"Siwy myślał. Nadaremno." - :D (tak, wiem, szczyt elokwencji, ale cóż ja więcej dodać mogę?)<br />"- Ha, ha - Wesley zaśmiał się. - Kocia ryba chce napisać jakąś książkę o roślinkach i zwierzakach." - Ty się, Wesley, nie śmiej, takie książki to bardzo dobra rzecz i wkład w naukę :)<br />"- Wesley, nie śmiej się" - otóż to, otóż to! Swoją drogą mam kompatybilność jakąś z twoim bohaterem :D<br />" Dwa stare wozy nie robiły jednak wrażenia." - oj tam, oj tam, po mnie mogliby nawet maluchem jako ambulansem przyjechać, nie marudziłabym ;)<br />"Konie sprawiały wrażenie, jakby niedługo miały paść z głodu." - a w takich chwilach budzi się we mnie mały "ekoterrorysta" ;)<br />"Endoriil pomyślał o Woodmer i o tym, czy przeżył ktoś, kogo znał. " - W tym jednym zdaniu czuć masę emocji. Do tego bardzo to proste (w dobrym tego słowa znaczeniu) i prawdziwe.<br />"Już niedługo Dominium zaprowadzi tam porządek." - Taak, pomarzyć zawsze można.<br />"Jeśli już, to Ri, ale czy on posiada jakiekolwiek umiejętności, jeśli idzie o walkę? Nie wygląda." - Pomijając niedocenienie samo w sobie (mało rycerskie), to byłam pewna, że każdy khajiit (jako kot w końcu) jest co najmniej dobry w walce (zwinność, spryt itd.). Muszę się doedukować z uniwersum. <br />"i dał po dwie butelki wina na strażnika, na co krzywili się synowie Siwego, ale zachowali milczenie." - o, i za to również ich doceniam ;)<br />"- Bo to są bandyci - odrzekł żołnierz zdecydowanie" - jak większość rozdziału jest sympatyczna, przyjemna, przygodowa i czasem wesoła, tak przez to zdanie człowiekowi jest zwyczajnie smutno i beznadziejnie. Niestety, ludzie wydawali sądy o innych i pewnie zawsze je wydawać będą. Przykre, że jedno czyjeś widzimisię potrafi przekreślić lub zmienić los drugiej istoty. Już o "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni" nie wspomnę. [uznaję te słowa za uniwersalne - to tak na wypadek, gdyby powiało hmm... fanatyzmem, nawracaniem nie daj Boże czy czymś innym negatywnym :)].<br />"Nie wiedział, co dodać, więc nie dodał nic." - Tym samym Ryba tylko potwierdził swoją mądrość :)<br /><br />To tak pokrótce, jeszcze wrażenia nie opadły. Ależ mi się podoba ta opowieść :) Jutro dorwę trzeci rozdział.<br />Weny, tradycyjnie :)<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/01520416378720992325noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4563288153838779576.post-47681175568082997772015-01-14T10:44:42.750-08:002015-01-14T10:44:42.750-08:00Jestem, jestem :) Kolejny rozdział, kolejne wrażen...Jestem, jestem :) Kolejny rozdział, kolejne wrażenia.<br /><br /> "Ten las jest jakiś dziwny." - pewien krasnolud z pewnością by się z panem starszym zgodził :D<br />O, widzę, że waluta była kuta (nie czuję, kiedy rymuję) na cześć Septima (dobrze pamiętam, że raczej na to nie zasługiwał? ;))<br />Dlaczego Ryba? :) <br />Lubię motyw dwóch kłócących się panów, zwłaszcza jeśli w jakimś momencie pełnią rolę komiczną. I uzdrowicieli też lubię (Ryba nie sprawia wrażenia wielce dziwnego, więc sorry, panowie, ale wybieram tę pierwszą odpowiedź ;p).<br />Gwara Siwego jak najbardziej się podoba.<br />"ich szef właśnie otwierał małym kluczykiem posrebrzaną skrzynkę niewielkich rozmiarów." - zabij mnie, ale pod wpływem klimatu wędrówki i postoju pomyślałam najpierw o konserwie ;D<br />"I przepis na ogórkową." - O proszę, chwilę później, jak widzę, sam o jedzeniu zaczyna (edit: o, i jeszcze kefir się nazywa).<br />"Nie raz zastanawiali się, czy są zbyt głupi" - A to doceniam. Nie każdy głupi jest zdolny do takich refleksji.<br />"W tej chwili puścił Khajiita" - osz Ty! znowu zaskoczyłeś :) Już sobie ładnie człowieka wyobraziłam (co prawda o kocich oczach), a tu Khajiit. Teraz jeszcze bardziej męczy mnie pytanie: dlaczego Ryba? (Hmm... bo to, że większość kotowatych lubi czasem zjeść rybkę, to chyba za łatwe, prawda?).<br />"Miał on futro maści lwiej" - nie, ja wcale nie jestem uzależniona i nie zwizualizował mi się Simba czy inszy Mufasa, niee.<br />"ubytek w uzębieniu w postaci braku prawego górnego kła." - nie pamiętam charakteru Khajiitów, ale jeśli mieli w sobie dużo z naszych małych milusińskich, to myślę, że gdzieś tam musiało to przeszkadzać, choćby w sensie psychicznym, zwłaszcza taki wybrakowany "kocur" w oczach pozostałych (chociaż brak kła to w sumie jeszcze pal licho, jakiegoś wielkiego "słabiaka" z niego nie robi).<br />Bardzo podoba mi się to, że style wypowiedzi są u ciebie różnorodne. Gwarę Siwego już chwaliłam, teraz muszę docenić mowę Ryby - prosta, nieco dzika jak sami Khajiitowie, tak! :) "Przed zmierzchem granicę przekroczyć trzeba." - i inwersję opanował niczym mistrz Yoda, świetnie :))<br />"Imię jego brzmi Ri' Baadar al' kefir an' Ulmin nasto' Goor." - arabsko pobrzmiewa :) Hah, chyba doznałam olśnienia. Ri' Ba, Riba, Ryba! :D (tu następuje szczęśliwość pn. "jak mysz do sera")<br />"Ri' Baadar zwij go, lub Ri. Nie Ryba, on prosi." - tak, moje olśnienie potwierdziło się.<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/01520416378720992325noreply@blogger.com